czwartek, 1 listopada 2018

"Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą"- J. Twardowski

1 listopad - czas zadumy i wspomnień

Góry - radość, pasja ale i miejsce wiecznego spoczynku 

Jak co roku na początku listopada wspominamy osoby, których już nie ma na tym świecie, które odeszły na zawsze. Jedni odeszli wśród najbliższych, inni w samotności, jedni nagle, inni przygotowani do tego. Oprócz tego kiedy i jak ważne też gdzie. Może to zabrzmi brutalnie ale wiele osób, które mogłoby wybierać miejsce swojej śmierci czy wiecznego spoczynku wybrałoby góry. Może te najwyższe, może te niskie lecz równie urokliwe. Ile osób tyle miejsc, tyle deklaracji. Osobiście jakby już nadszedł mój czas to nadające się organy oddał bym innym potrzebującym a resztę chciałbym, żeby spalono i rozsypano z jakiejś fajnej górki. 
Wczoraj wybrałem się na groby w okolicy mojego miasta i po raz pierwszy odwiedziłem miejsce gdzie spoczywa pewna kobieta, o której pierwszy raz usłyszałem gdy poszukiwał Ją TOPR.
Było to 3 lata temu pod koniec sierpnia, gdy wybrałem się na odcinek Orlej Perci od Zawratu do Koziej Przełęczy. W ten dzień śmigłowiec TOPR był dość często słyszany w okolicy. Jak się okazało po powrocie poszukiwali kobiety z mojej miejscowości, która wybrała się na samotną wspinaczkę Taternicką.
Może przytoczę tutaj wpisy z kroniki TOPR dotyczący tego tragicznego zdarzenia rok 2015:
Sobota 29.08.
O godz. 7.25 do TOPR zadzwoniła zaniepokojona matka informując, że od czwartku nie ma kontaktu ze swoją córką, która wcześnie rano wyszła z M. Oka na samotną wycieczkę  ( wspinaczkę?) prawdopodobnie na Słowację. Zabrała ze sobą sprzęt wspinaczkowy i była przygotowana na biwak w górach. Ostatni raz córka próbowała się z nią kontaktować około 17:00 niestety połączenie było zrywane. Z pokładu śmigłowca sprawdzono grań od Rysów po Cubrynę. Poszukiwania nie przyniosły rezultatu. Po godz. 12-tej śmigłowiec przewiózł w rejon Morskiego Oka ekipę ratowników, którzy mieli sprawdzić ten rejon  wędrując pod ścianami. 
Niedziela 30.08.
Od rana wznowiono poszukiwania zaginionej w czwartek taterniczki. Ratownicy zostali śmigłowcem rozwiezieni w rejon grani od  Żabiego Niżnego Po Mięguszowieckie Szczyty. Z pokładu śmigłowca  sprawdzono  grań „ Mięguszy”  po Cubrynę. Poszukiwania nie przyniosły rezultatu.
O godz. 18.13 ratownicy słowaccy poinformowali TOPR, że telefon poszukiwanej taterniczki logował się do przemiennika w Wielkim Sławkowie, co sugeruje, że poszukiwana może znajdować się w Dol. Batyżowieckiej, Złomisk, Mięguszowieckiej. Wobec tego odwołano ratowników TOPR z poszukiwań.

Poniedziałek 31.08.
Od rana śmigłowiec HZS oblatywał granie w Dol. Złomisk,  Batyżowieckiej, Mięguszowieckiej w poszukiwaniu zaginionej taterniczki. Nie natrafiono na żaden ślad poszukiwanej.
Po południu doszło do zdarzeń jak na filmie „Powiększenie”. O godz. 13.57 do TOPR zadzwonił jeden z polskich taterników , który wspinał się w czwartek w Dol. Batyżowieckiej , robiąc zdjęcia okolicy. Po powrocie do domu przejrzał zdjęcia i po powiększeniu na jednym z nich ukazała się na grani Małej Kończystej sylwetka taterniczki ubiorem odpowiadającej poszukiwanej. Kolejne zdjęcia ukazały tragedię do jakiej doszło wkrótce. Widać na nich taterniczkę, która w pozycji półleżącej jest na stromej pochyłej płycie, przywiązana do liny, której koniec zaczepił się o jakiś głaz w ścianie. Kolejne zdjęcie ukazuje, że taterniczka zsunęła się po płycie i wisi na linie.  Zdjęcia te przesłał do TOPR. O zdarzeniu Powiadomiono ratowników słowackich, którzy rozpoczęli działania ratownicze. Przyczynę zdarzenia bada słowacka prokuratura.
Poniżej link do artykułu nt. wypadku.
Pozwolę sobie również zamieścić zdjęcie nagrobka, który jest jakże symboliczny i wyjątkowy.
Również link do kilku zdjęć Olgi.
Każdy z Nas nie raz na szlaku widział tabliczkę, że ktoś zmarł na szlaku choćby na podejściu na Radziejową od Przehyby.
Jest to historia jednej osoby, która kochała góry lecz podobnych historii jest pełno zaczynając od znanych osób wspinających się w najwyższych górach po te o których może nawet nigdy nie usłyszymy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  „Berbeka życie w cieniu Broad Peaku” Pierwsza recenzja po dłuższej przerwie przypadła na książkę o jednym z najwybitniejszych himalais...